Bez większych problemów piłkarze dowodzeni przez Marcelino pokonali na własnym obiekcie ekipę z Gijon po dwóch golach Cedrika Bakambu. Przy obu trafieniach asysty zaliczył Roberto Soldado. Jest to szósta wygrana z rzędu w lidze.
Pierwsza połowa starcia, które rozpoczęło się w południe, była pod dyktando gospodarzy. Podopieczni Marcelino prowadzenie osiągnęli w 26. minucie po akcji zapoczątkowanej przez Bruno Soriano, który piłkę skierował do Soldado, a ten podał ją do Bakambu. Reprezentant Demokratycznej Republiki Konga wykończył akcję i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.
Mecz "zabił" na początku drugiej połowy ponownie najlepszy snajper Villarrealu, który po świetnym podaniu od Soldado znalazł się w polu karnym, okiwał obrońcę Sportingu i pięknym strzałem pokonał Cuellara. Od tego momentu piłkarze Submarino nieco zwolnili (można powiedzieć, że prawie stanęli), a do głosu zaczęli dochodzić goście z Asturii. Akcje przyjezdnych były jednak bardzo nieskładne, powolne lub po prostu czasami brakowało szczęścia, natomiast Villarreal ewidentnie chciał to spotkanie dograć do końca jak najmniejszym nakładem sił. Mecz nie porwał, ale ważne są trzy punkty, które umacniają zawodników z Madrigal na czwartej pozycji w tabeli.
Villarreal: Areola - Mario Gaspar, Musacchio, Victor Ruiz, Marin - Dos Santos (78' Pina), Trigueros (66' Samuel), Bruno, Denis - Soldado , Bakambu (71' Baptistao).
Sporting: Cuellar - Isma Lopez, Bernardo, L. Hernandez, Lora - Mascarell, Cases, Menendez, Halilović, Jony - Sanabria.
Gole: Bakambu 26', 51'
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz