Villarreal CF zremisował bezbramkowo na wyjeździe z Sevillą FC w spotkaniu 21. kolejki La Liga Santander.
Pierwsza połowa meczu na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan mogła się
podobać. Gole nie padły, ale pół godziny gry cechowało bardzo szybkie
tempo. Później już tak dynamicznie nie było, ale spotkanie nie zawiodło.
Zaczęło się kontrowersją. Kilkadziesiąt sekund po pierwszym gwizdku Wissam Ben Yedder idealnie wybiegł do prostopadłego podania, a następnie zagrał wzdłuż bramki. Nadbiegający Stevan Jovetić był
wyraźnie trzymany, a następnie popchnięty i to uniemożliwiło mu
skierowanie piłki do siatki. Protesty gospodarzy nic jednak nie dały.
Przeważała Sevilla. Wysoki pressing dużą liczbą zawodników utrudniał
gościom wymianę podań. Villarreal skupił się głównie na obronie,
wyprowadzając pojedyncze akcje. Po jednej z nich sam przed bramkarzem
stanął Adrian Lopez,
ale posłał piłkę obok słupka. W drugiej połowie ten sam piłkarz
zmarnował drugą "setkę". Po minięciu bramkarza strzelił tylko w boczną
siatkę.
Drugie 45 minut rozpoczęło się od jedenastki. Faul w szesnastce chytrym zachowaniem wymusił Vitolo. Rzut karny to jednak jeszcze nie gol o czym przekonał się Samir Nasri. Płaski strzał w prawy róg pewnie obronił Sergio Asenjo.
Niedziela była dniem 27-letniego bramkarza. Niewiarygodne interwencje
po strzałach z kilku metrów Ben Yeddera i Iborry. Nie był w stanie
pokonać go również wprowadzony po przerwie Pablo Sarabia.
Udało się w 59. minucie. Po uderzeniu Ben Yeddera piłka wpadła pod poprzeczkę bramki Villarreal, ale arbiter gola nie uznał. Alberto Undiano Mallenco dopatrzył się ofsajdu i nie była to dobra decyzja.
Sevilla walczyła o gola do ostatnich sekund. Ten jednak nie padł.
Podział punktów jest sukcesem przyjezdnych, którzy ostatni kwadrans
myśleli już tylko o defensywie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz