Villarreal to prawdziwi “królowie” remisów tego sezonu La Ligi. W pierwszych 23 kolejkach podzielili się punktami aż 12-krotnie. Kolejnym w tej klasyfikacji zespołom hiszpańskiej ekstraklasy, czyli Huesce i Levante, zdarzyło się to zaledwie po dziesięć razy. Tak częsty brak sposobów, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść kładzie się cieniem na początku kariery Unaia Emery’ego na stanowisku trenera Żółtej Łodzi Podwodnej. Zwłaszcza, że w tę niedzielę jego podopieczni po raz kolejny zremisowali.
Villarreal czekał rywal bardzo ciężki, bo Athletic pod wodzą Marcelino to zdecydowanie jedna z najgroźniejszych drużyn w stawce. Początek spotkania to pokazał, bo już w 8. minucie Raul Garcia miał dobrą okazję po odebraniu piłki przez Inakiego Williamsa, ale przestrzelił. Goście pokazali swe najbardziej wyrachowane oblicze, bo po minięciu kwadransa objęli prowadzenie. Alfonso Pedraza ruszył z lewej obrony w fantazyjny rajd, w trakcie którego minął czterech czy pięciu rywali. Usiłował zagrać do Paco Alcacera, ale owe podanie przeciął Inigo Martinez. Zrobił to na tyle niechlujnie, że futbolówka spadła pod nogi Gerarda Moreno. Największy kandydat do Trofeo Zarra nie przyjmował, tylko huknął od razu zza pola karnego. Zrobił to na tyle precyzyjnie, że Unai Simon nie miał szans na interwencję. Kolejne minuty były najlepszymi w wykonaniu Villarrealu, ale tym razem wykorzystali to Baskowie. Jedną akcją, jeszcze przed przerwą, doprowadzili bowiem do remisu w najmniej spodziewanym momencie. Iker Munian świetnie zagrał piętą do Yuriego Berchiche, a ten odnalazł Inakiego Williamsa. Hiszpan szybko podbił futbolówkę do Alejandro Berenguera, a ten udowodnił wysoką formę z ostatnich tygodni i wcinsął piłkę do bramki.
Po zmianie stron to już Athletic był stroną zdecydowanie dominującą. Ba, podopieczni Marcelino nie pozwolili Villarrealowi nawet na oddanie celnego strzału! Kilkoma niezłymi interwencjami popisał się Sergio Asenjo, ale nie oglądaliśmy więcej trafień.
Ten remis coraz bardziej oddala Żółtą Łódź Podwodną od walki o miejsce premiowane udziałem w Lidze Mistrzów, a nawet Lidze Europy. Na ten moment traci do piątego Realu Sociedad cztery, a do czwartej Sevilli aż osiem oczek. Rolą Athleticu do końca tego sezonu wydaje się tymczasem zagoszczenie na stałe w miejscach tuż za strefą pucharową, ucieranie nosa rywalom z czołówki i zasadzenie się na walkę o Europę w przyszłej kampanii.
Relacja z meczu za: primeradivision.pl
* Skrót spotkania - tutaj
Athletic Club vs. Villarreal CF - 1:1 (1:1)
0-1. Min. 15: Gerard.
1-1. Min. 43: Berenguer.
Athletic Club: Unai Simón; De Marcos, Yeray, Íñigo Martínez, Yuri; Berenguer (Capa, m. 78), Dani García, Unai López, Muniain; Raúl García (Villalibre, m. 82) y Williams.
Villarreal CF: Asenjo; Foyth, Albiol, Pau, Pedraza (Chukwueze, m. 85); Trigueros (Yeremy, m. 61), Capoue (Jaume Costa, m. 85), Parejo, Moi Gómez (Estupiñán, m. 70); Gerard y Paco Alcácer (Fer Niño, m. 61).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz