Villarreal CF pokonał na wyjeździe 3:0 Deportivo Alaves w
spotkaniu 4. kolejki La Liga Santander 2017/2018. To druga wygrana z rzędu ekipy
Frana Escriby w tym sezonie, a trzecia wliczając mecz w Lidze Europy.
Po dwóch porażkach w pierwszych kolejkach Żółta Łódź Podwodna wróciła na dobre tory. Tym razem duet snajperów Bakambu - Bacca rozprawili się boleśnie z defensywą Deportivo Alaves. Ten pierwszy strzelił dwa gole, a Kolumbijczyk jednego.
Submarino wynik spotkania otworzyli w 32. minucie. Wówczas na bramkę Alaves
środkiem ruszył Cedric Bakambu. Napastnik Villarreal zdecydował się na
uderzenie z dystansu i piłka po rykoszecie od obrońcy wylądowała w
siatce obok zupełnie zaskoczonego bramkarza. Była to jedyna bramka tego
spotkania.
Siedem minut po przerwie Villarreal zdobył drugiego gola. Tym razem na listę strzelców wpisał się Carlos Bacca, który dopadł do piłki przed bramką po zblokowanym strzale jednego ze swoich kolegów.
Dziesięć minut później było już 3:0. Po prostopadłym podaniu Samuela Castillejo, sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał Cedri Bakambu, po raz drugi wpisując się na listę strzelców. Wynik nie uległ już zmianie do ostatniego gwizdka sędziego.
Siedem minut po przerwie Villarreal zdobył drugiego gola. Tym razem na listę strzelców wpisał się Carlos Bacca, który dopadł do piłki przed bramką po zblokowanym strzale jednego ze swoich kolegów.
Dziesięć minut później było już 3:0. Po prostopadłym podaniu Samuela Castillejo, sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał Cedri Bakambu, po raz drugi wpisując się na listę strzelców. Wynik nie uległ już zmianie do ostatniego gwizdka sędziego.
Niestety podczas meczu kontuzji doznał bramkarz Mariano Barbosa. W końcówce niedzielnego meczu otrzymał cios w głową od Munira El
Haddadiego. Bramkarz pozostał na murawie do ostatniego gwizdka
sędziego, ale po zakończeniu meczu źle się czuł i wymiotował. Z tego
powodu trafił do szpitala.
Bramkarz Żółtych Łodzi Podwodnych wrócił już do domu, ale teraz będzie uważnie obserwowany przez najbliższe 48 godzin. Tym samym pod znakiem zapytania stoi jego występ w czwartkowym meczu z Espanyolem.
Trener Fran Escriba nie może już skorzystać z usług poważnie kontuzjowanych Sergio Asenjo i Andresa Fernandeza. Tym samym szansę debiutu może otrzymać Andre Cantero z zespołu rezerw.
Bramkarz Żółtych Łodzi Podwodnych wrócił już do domu, ale teraz będzie uważnie obserwowany przez najbliższe 48 godzin. Tym samym pod znakiem zapytania stoi jego występ w czwartkowym meczu z Espanyolem.
Trener Fran Escriba nie może już skorzystać z usług poważnie kontuzjowanych Sergio Asenjo i Andresa Fernandeza. Tym samym szansę debiutu może otrzymać Andre Cantero z zespołu rezerw.
* skrót spotkania - tutaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz