Villarreal w ostatnim oknie transferowym wydał na wzmocnienia aż 30 mln euro. Spotkało się to z zadowoleniem fanów, którzy pomimo zakazu obecności kibiców na trybunach wykupili 17.173 karnetów, co stanowi zaledwie 800 mniej niż przed poprzednim sezonem.
- Myślę, że na rynku transferowym dobrze się poruszaliśmy i dokonaliśmy dobrych transferów. W trudnych czasach trzeba inwestować. Jesteśmy w dobrej kondycji ekonomicznej i mam nadzieję, że da nam to dobre wyniki.
- Uważam, że razem z Sevillą wzmocniliśmy się przed sezonem najbardziej. Mam nadzieję, że będzie to dla nas bardzo dobry sezon w trzech rozgrywkach. W La Liga chcemy być w czołówce, w Lidze Europy postaramy się osiągnąć w miarę naszych możliwości jak najwięcej. W Pucharze Króla również chcemy dojść jak najdalej.
- W ostatnim meczu z Atletico Madryt poprawiliśmy się znacznie w defensywie. Uważam że pracujemy dobrze i będą tego efekty. Porażka z Barceloną pomogła nam dostrzec nad czym musimy jeszcze popracować.
- Przerwa reprezentacyjna jest dla nas dobrym czasem, by do zdrowia doszli kontuzjowani zawodnicy. Później czeka nas ciężki kalendarz i praktycznie gra co trzy dni.
- Żyjemy w niepewnej sytuacji. Mam nadzieję, że ten czas wkrótce się skończy i kibice będą mogli wrócić na stadiony. Niestety dane o kolejnych zarażonych i brak szczepionki powodują, że jeszcze będziemy musieli poczekać na ten moment. W przyszłym roku nagrodzimy im ich lojalność. Napawa mnie dumą, że nasi kibice odpowiedzieli na nasze apele o wsparcie. Mamy kibiców, którzy nas wspierają i zaufali drużynie. Mam nadzieję, że pandemia nie sparaliżuje piłki nożnej, bo to byłaby katastrofa.
- Niedługo będą nas czekać bardzo długi podróże po Europie. Loty będą trwały od 5 do 7 godzin. Wolałby by były krótsze, ale nie mamy na to wpływu. Będziemy starali się uzyskać naj najlepsze wyniki i wyjść z grupy Ligi Europy.
marca.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz