Villarreal CF przegrał 1:2 na wyjeździe z Deportivo Alaves w
spotkaniu 32. kolejki La Liga Santander. Tym samym Submarino nie wykorzystali szansy zbliżenia się do 4. w tabeli Sevilli, która zremisowała na wyjeździe z Valencią.
Goście przystąpili do poniedziałkowego meczu ze świadomością, że wygrana
na Estadio de Mendizorroza przedłużyłaby ich szanse na walkę o czwarte
miejsce premiowane grą w Lidze Mistrzów. Żółta Łódź Podwodna na
stadionie beniaminka musiała sobie jednak radzić bez wielu
kontuzjowanych i zawieszonych za kartki graczy, brakowało m.in. Victora
Ruiza i Roberto Soldado.
Pierwsza połowa należała jednak do zespołu
z Kraju Basków. W 35. minucie prowadzenie dał im precyzyjny strzał zza
pola karnego Ibai Gomeza, a tuż przed zejściem do szatni drugiego gola
dla Alaves strzelił głową Meksykanin Rodrigo Ely, który wykorzystał
precyzyjne dośrodkowanie Kiko Femenii.
W drugiej części meczu piłkarze gości
długo nie potrafili zagrozić bramce Fernando Pacheco. Dopiero w 70.
minucie obrońcom gospodarzy urwał się Cedric Bakambu i Kongijczyk, także
dzięki rykoszetowi od obrońcy, umieścił piłkę w narożniku bramki
Alaves.
Od tego momentu rozpoczęło się oblężenie
pola karnego beniaminka. W akcjach Żółtej Łodzi Podwodnej brakowało
jednak dokładności, zbyt często egoistycznie zachowywali się też m.in.
wspomniany Bakambu, a także Nicola Sansone. W doliczonym czasie gry do
wyrównania mógł, a nawet powinien jednak doprowadzić Bakambu, lecz w
idealnej sytuacji uderzył on obok słupka.
Ostatecznie Deportivo Alaves pokonało
Villarreal 2:1. Dzięki wygranej gospodarze przeskoczyli w tabeli
Valencię i awansowali na 11. pozycję w tabeli. Z kolei goście pozostali
na piątej pozycji i na sześć kolejek przed końcem rozgrywek tracą osiem
punktów do czwartej Sevilli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz